Zapraszamy do wysłuchania kazania "Co to jest wszystko?", które wygłosił Paweł Walczak w II Kościele Chrześcijan Baptystów w Gdańsku dnia 7.11.2021 r. Zapra 1.1K views, 36 likes, 20 loves, 2 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Baptyści Chełm: Drodzy! O 10:30 rozpocznie się nasze nabożeństwo, ze względu na zmianę lokalizacji zrobimy transmisje Zapraszamy do wysłuchania kazania " Słaba i silna wiara", które wygłosił Filip Nerc w II Kościele Chrześcijan Baptystów w Gdańsku dnia 19.02.2023 r. Zaprasza W drugiej połowie XIX i w XX w. kolejne Wspólnoty podejmowały taką decyzję; w Stanach Zjednoczonych: Armia Zbawienia (1870), metodyści (1891), baptyści (1918), prezbiterianie (1956), menonici (1973). Kobieta w starożytności. Inaczej jednak fragment ten interpretowany jest w Kościele katolickim i w pewnym sensie nadal obowiązuje. Wiara baha'i jest jedną z nowszych religii świata, wywodzącą się z szyickiego islamu w Persji (dzisiejszego Iranu). Osiągnęła jednak swój wyjątkowy status. Wiara baha'i wyróżnia się jako wyjątkowa religia światowa ze względu na swoją wielkość (5 milionów członków), skalę globalną (236 krajów), praktyczną autonomię w Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Strona społeczności chrześcijańskiej Co to za kościół? Kościół Chrześcijan Baptystów istnieje na świecie ponad 400 lat (od 1607 r.), zaś na ziemiach polskich datuje się od 1858 roku. Nazwa baptyści pochodzi od greckiego słowa zanurzać i odnosi się do sposobu chrztu, na jaki wskazuje Pismo Święte. Podkreśla ona jedną z prawd wiary, iż każdy, kto osobiście i szczerze nawrócił się do Boga, powinien potwierdzić to przez chrzest (zanurzenie w wodzie, jak precyzuje to Biblia). Kościół ewangeliczny Jest to Kościół ewangeliczny, tzn. swoje wyznanie wiary oraz styl życia wiernych opiera na przesłaniu Pisma Świętego (ewangelii), nie zaś na naukach stworzonych przez ludzi. Owa ewangelia prowadzi do przekonania, iż Kościół składać się musi z ludzi posiadających głęboką, płynącą z wewnętrznego przeświadczenia wiarę w Jezusa Chrystusa, ludzi przystępujących dobrowolnie do lokalnej wspólnoty chrześcijan i przyjmujących w sposób świadomy chrzest jako zewnętrzne wyznanie swojej wiary. Dlatego też odrzuca się wizję Kościoła jako organizacji przymusowej, do której przystępuje się automatycznie, na mocy tradycji, pochodzenia i utartego zwyczaju. Baptyści zrozumieli, iż Pismo Święte uznaje za chrześcijan tylko te osoby, które usłyszały ewangelię, czyli Dobrą Nowinę o Bożym ratunku od duchowej śmierci – w osobie Jezusa Chrystusa, świadomie uwierzyły jej i trwają w niej czyniąc Jezusa Chrystusa Panem swojego życia. Odmiana protestantyzmu Wiele osób po usłyszeniu pierwszy raz nazwy kościoła innego niż katolicki, zastanawia się czy jest to sekta. Baptyzm to nurt chrześcijański wywodzący się z Protestantyzmu. Legalny i akceptowany przez państwo Polskie. Cechy charakterystyczne baptystów Chrzest mogą otrzymać tylko osoby świadomie decydujące się na to, Duża autonomiczność poszczególnych wspólnot, dlatego każdy kościół Baptystyczny powinno się oceniać osobno, Wolnością wyznania – akceptacja, że nie każdy musi wierzyć w Boga, Poparciem rozdziału kościoła od Państwa Więcej o naszej wspólnocie To nie sekta Kościół Chrześcijan Baptystów w Puławach, nie jest sektą. Ponieważ nie uznaje siebie jako jedynego Kościoła, który poznał prawdę i ma do niej dostęp. Ponieważ nie utrzymuje, że tylko w jego ramach można wieść owocne życie chrześcijańskie i dostąpić zbawienia. Ponieważ jego duchowni nie posiadają absolutnego autorytetu nad wiernymi i nie dominują nad ich życiem prywatnym. Ponieważ nie odbiera prawa jednostki do własnego zdania, poglądów i samostanowienia o sobie. Ponieważ nie prowadzi w swych działaniach do niszczenia więzi rodzinnych, lecz przeciwnie – dąży do ich zacieśniania. Ponieważ nie indoktrynuje nieletnich. Osoby poniżej 18 roku życia mogą utrzymywać związek z Kościołem jedynie za wiedzą i zezwoleniem rodziców lub opiekunów. Ponieważ nie odizolowuje swych członków od reszty społeczeństwa – przeciwnie, identyfikuje się z jego potrzebami i pragnie uczestniczyć w życiu społecznym i kulturalnym. Ponieważ nie uzurpuje sobie prawa do dysponowania majątkiem swoich członków. Ponieważ działa całkowicie jawnie i otwarcie, bez zatajania jakichkolwiek zasad doktrynalnych, strukturowych lub finansowych. Kim byli anabaptyści? UWAGĘ każdego, kto po raz pierwszy odwiedza centrum miasta Münster (Monaster) w niemieckiej Westfalii, przykuwają trzy żelazne klatki zawieszone na kościelnej wieży. Z krótkimi przerwami wiszą tam niemal od 500 lat. Najpierw znajdowały się w nich ciała trzech mężczyzn, których publicznie torturowano i stracono. Należeli oni do anabaptystów, a klatki są pozostałością po ich królestwie. Kim byli anabaptyści? Jak powstał ten ruch? Jakie nauki głosił? Dlaczego ci mężczyźni zostali straceni? I jaki związek mają trzy klatki z owym królestwem? Zreformować Kościół — ale jak? Na przełomie XV i XVI wieku Kościół katolicki i jego duchowieństwo poddawano coraz ostrzejszej krytyce. Rozpanoszyła się nieuczciwość i niemoralność, wielu ludzi odczuwało więc potrzebę gruntownych zmian. W roku 1517 Marcin Luter publicznie wezwał do przeprowadzenia reform i gdy poparli go inni, rozpoczął się okres protestanckiej reformacji. Jednakże reformatorzy nie byli jednomyślni w kwestii tego, co należy zrobić ani jak daleko mają sięgać zmiany. Wielu uświadamiało sobie potrzebę trzymania się Biblii w sprawach sposobu wielbienia Boga. Niestety, reformatorzy mieli rozbieżne zdania co do interpretacji nauk biblijnych. Zdaniem niektórych reformacja postępowała zbyt wolno. I właśnie pośród tych ludzi zrodził się ruch anabaptystów. „W zasadzie nie było jednego ruchu baptystycznego, lecz istniało ich kilka” — pisze Hans-Jürgen Goertz w książce Die Täufer — Geschichte und Deutung (Baptyści — historia i wierzenia). Na przykład w roku 1521 czterech mężczyzn zwanych prorokami z Zwickau wywołało poruszenie, głosząc nauki anabaptystów w Wittenberdze. A w roku 1525 grupa anabaptystów wyłoniła się w Zurichu. Społeczności takie pojawiły się również na Morawach (na terenie dzisiejszej Republiki Czeskiej) oraz w Niderlandach. Chrzest — dla dzieci czy dla dorosłych? Gminy anabaptystów były zazwyczaj niewielkie, a ich członkowie na ogół przejawiali pokojowe usposobienie. Wierni nie ukrywali swych przekonań, a nawet głosili je innym. Główne zasady wiary anabaptystów nakreślono w roku 1527 w tak zwanych artykułach schleitheimskich. Między innymi odmawiali oni noszenia broni, trzymali się z dala od spraw tego świata i ekskomunikowali grzeszników. Ale przede wszystkim charakteryzowało ich przekonanie, że należy chrzcić dorosłych, a nie dzieci. To również wyraźnie odróżniało anabaptystów od innych religii. * Chrzest dorosłych nie był jedynie dogmatem wiary; w grę wchodziła kwestia sprawowania władzy. Gdyby ludzie mogli podejmować decyzję dopiero w momencie osiągnięcia dojrzałości i na podstawie swoich przekonań, niektórzy w ogóle nie daliby się ochrzcić. A osoby nieochrzczone pozostawały, przynajmniej do pewnego stopnia, poza kontrolą Kościoła. Dla niektórych religii oznaczałoby to więc utratę władzy. Dlatego też katolicy i luteranie zamierzali zniechęcić ludzi do idei chrztu dorosłych. Po roku 1529 w pewnych rejonach tym, którzy chrzcili osoby pełnoletnie lub sami zostali ochrzczeni jako dorośli, groziła kara śmierci. Dziennikarz Thomas Seifert wyjaśnia, że anabaptystów „okrutnie prześladowano w całym Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego”. Największe szykany spotkały ich w mieście Münster. Münster wypatruje zmian W ówczesnym Münsterze mieszkało około 10 000 ludzi, a miasto otaczał trudny do zdobycia system umocnień, szeroki na jakieś 90 metrów i długi na 5 kilometrów. Jednak sytuacja w obrębie murów wcale nie była stabilna. Broszura The Kingdom of the Anabaptists (Królestwo anabaptystów) wydana przez Muzeum Miasta Münster wspomina o „wewnętrznych dysputach politycznych pomiędzy radą miejską a gildiami”. Poza tym mieszkańcy byli oburzeni postępowaniem duchowieństwa. Münster opowiedział się za reformacją i w roku 1533 to dotychczas katolickie miasto stało się miastem luterańskim. Jednym z czołowych duchownych głoszących w Münsterze idee reformacji był Bernhard Rothmann, człowiek o raczej porywczym usposobieniu. Niemiecki historyk Friedrich Oehninger wyjaśnia, że Rothmann „zdecydowanie skłaniał się ku poglądom anabaptystów; razem ze swymi towarzyszami odmówił chrzczenia niemowląt”. Zdobył w Münsterze szerokie poparcie, choć jego radykalizm był dla wielu ludzi nie do przyjęcia. „Coraz więcej zwolenników dawnego porządku, targanych niepokojem i złymi przeczuciami, opuszczało miasto. Do Münsteru zaś zewsząd ściągali anabaptyści — w nadziei, że tu urzeczywistnią swe ideały”. Taka koncentracja anabaptystów doprowadziła do tragedii. Oblężenie „Nowego Syjonu” Dwaj holenderscy imigranci — Jan Mathys, piekarz z miasta Haarlem, i Jan Beuckelson, znany jako Jan z Lejdy — mieli odegrać główną rolę w nadchodzących wydarzeniach. Mathys ogłosił się prorokiem i twierdził, że w kwietniu 1534 roku nastąpi drugie przyjście Chrystusa. Miasto obwołano biblijnym Nowym Syjonem, Nową Jerozolimą, a mieszkańców ogarnęły apokaliptyczne nastroje. Rothmann wprowadził powszechną wspólnotę majątkową. Dorośli mieli do wyboru: albo dać się ochrzcić, albo opuścić miasto. Masowy chrzest objął nawet tych, którzy po prostu nie chcieli stracić domu ani majątku. Okoliczna ludność patrzyła z niepokojem, jak Münster staje się pierwszym miastem, w którym anabaptyści zdobywają dominującą pozycję religijną i polityczną. Według książki Die Täufer zu Münster (Baptyści z Münsteru) wzbudziło to „nienawiść do tego miasta w całym Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego”. Książę biskup Franz von Waldeck, sprawujący władzę na tym obszarze, zebrał armię mającą podbić Münster. Wśród jego żołnierzy byli zarówno luteranie, jak i katolicy. Oba wyznania, których członkowie w czasie reformacji stali po przeciwnych stronach i wkrótce mieli rzucić się sobie do gardeł w wojnie trzydziestoletniej, teraz zjednoczyły siły przeciwko anabaptystom. Zagłada królestwa anabaptystów Potęga oblegających wojsk nie przestraszyła obrońców ukrytych za murami miejskimi. W kwietniu 1534 roku, w czasie zapowiadanego powtórnego przyjścia Chrystusa, Mathys wyjechał z miasta na białym koniu, przeświadczony o boskiej ochronie. Jakże przerażeni musieli być jego stronnicy, gdy z murów miejskich zobaczyli, iż został rozsiekany na kawałki, a jego głowę nabito na pal! Następcą Mathysa zostaje Jan z Lejdy, który przybiera tytuł króla münsterskich anabaptystów. Stara się zaradzić problemom demograficznym — w mieście jest znacznie więcej kobiet niż mężczyzn — więc zachęca mężczyzn do wielożeństwa. W królestwie anabaptystów dochodzi do skrajności — śmiercią karane są cudzołóstwo i rozpusta, ale toleruje się, a nawet pochwala poligamię. Sam król Jan bierze sobie 16 żon. Kiedy jedna z nich, Elisabeth Wandscherer, prosi go o pozwolenie na opuszczenie miasta, zostaje publicznie ścięta. Oblężenie trwało 14 miesięcy, aż w czerwcu 1535 roku Münster upadł. Dokonane wówczas zniszczenia można porównać jedynie z tym, co spotkało owo miasto podczas II wojny światowej. Rothmann zdołał zbiec, ale króla Jana i dwóch innych czołowych anabaptystów schwytano, poddano torturom i stracono. Ich ciała umieszczono w klatkach, które następnie zawieszono na wieży kościoła świętego Lamberta. Miały „służyć jako wymowne ostrzeżenie dla wszystkich potencjalnych wywrotowców” — wyjaśnia Seifert. Jak widać, mieszanie się do polityki przyniosło tragiczne następstwa. A co się stało z innymi gminami anabaptystów? Przez jakiś czas w Europie trwały prześladowania. Większość anabaptystów opowiadała się za pacyfizmem, choć istniała pewna mniejszość nastawiona wojowniczo. Z czasem zwierzchnictwo nad anabaptystami objął były ksiądz Menno Simons, a społeczność ta stała się znana jako menonici lub występowała pod jeszcze innymi nazwami. Trzy klatki Anabaptyści byli w większości ludźmi religijnymi, starającymi się trzymać zasad biblijnych. Jednakże w Münsterze pod wpływem radykałów odstąpili od swej ideologii i zaangażowali się w politykę. Ruch ten przekształcił się wówczas w ugrupowanie rewolucyjne. Anabaptyści sprowadzili tym nieszczęście zarówno na siebie, jak i na ówczesny Münster. Turyści odwiedzający centrum tego miasta z uwagą oglądają teraz ponurą pamiątkę po tragicznych wydarzeniach sprzed prawie 500 lat — trzy żelazne klatki zawieszone na wieży kościelnej. [Przypis] ^ ak. 9 Niniejszy artykuł nie roztrząsa argumentów zwolenników i przeciwników chrztu niemowląt. Szczegółowe informacje na ten temat można znaleźć w artykule „Czy powinno się chrzcić niemowlęta?”, opublikowanym na łamach Strażnicy numer 17 z roku 1986, strony 22-25. [Ilustracje na stronie 13] Króla Jana poddano torturom i stracono, a jego ciało zawieszono na wieży kościoła świętego Lamberta Polscy baptyści solidaryzują się ofiarami zamachu terrorystycznego w Ameryce. Mają nadzieję, że wstrząs z 11 września będzie początkiem odnowy ludzkości i jej powrotu do wskazywanych przez chrześcijaństwo biblijnych źródeł miłości, prawdy i wzajemnego szacunku. Polscy baptyści solidaryzują się ofiarami zamachu terrorystycznego w Ameryce. Mają nadzieję, że wstrząs z 11 września będzie początkiem odnowy ludzkości i jej powrotu do wskazywanych przez chrześcijaństwo biblijnych źródeł miłości, prawdy i wzajemnego szacunku. Delegaci Krajowej Konferencji Kościoła Chrześcijan Baptystów, która 17 września obradowała w Warszawie, wstrząśnięci tragedią ofiar zamachu terrorystycznego w USA solidaryzują się z narodem amerykańskim. “Żywimy nadzieję – czytamy w rezolucji – że pomimo tego bolesnego ciosu, świat demokratyczny znajdzie w sobie siłę, by przeciwstawić się ideologiom kierującym się nienawiścią i pogardą dla drugiego człowieka”. Sprzeciwiają się zwłaszcza wykorzystywaniu jakiejkolwiek religii do stosowania przemocy militarnej i psychicznej oraz podporządkowywaniu władzy publicznej interesom religii. Kościół Chrześcijan Baptystów w Polsce zarejestrowany został w 1946 r. W 1999 r. liczył 4238 wiernych należących do 92 parafii, miał 90 osób duchownych i 66 świątyń. Polskich baptystów z wielomilionową rzeszą baptystów w Stanach Zjednoczonych łączy wspólnota wyznawanej wiary; członkami są ludzie ochrzczeni w dojrzałym wieku poprzez zanurzenie w wodzie, co oznacza pokutę i przyjęcie wiary w Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela. Baptyści są rzecznikami wolności religijnej, np. decyzję o służbie wojskowej pozostawia się decyzji poborowego, rozwody są dopuszczalne, Komunia przyjmowana jest pod dwiema postaciami, najczęściej raz w miesiącu. Najwyższą władzą jest Ogólne Zebranie Członków. «« | « | 1 | » | »» Kim jesteśmy? Mówiąc po prostu -jesteśmy ludźmi, którzy uwierzyli, że Bóg ma nam do zaoferowania coś, czego nie można zastąpić niczym innym. Życie pełne poczucia bezpieczeństwa, radości i akceptacji oraz świadomości, że zmierza ono do sensownego końca, który tak naprawdę jest dopiero początkiem tego, co Bóg przygotował dla tych, których kocha. Nie, nie czujemy się przez to wybrańcami, lepszymi od pozostałych ludzi. Bóg dał nam to wszystko, nie dlatego, że byliśmy lepsi niż pozostali ludzie, ale po to, abyśmy stawali się lepsi. A to znaczy, że każdy człowiek może doświadczyć w swoim życiu tego samego. Dlatego nazywamy to Dobrą Nowiną (Ewangelią). To, czego nauczamy i to, jak żyjemy nie jest dla nas religią- wolimy nazywać to osobistym związkiem z Bogiem, z Chrystusem - ponieważ nie staramy się zyskać przychylności Boga, naszymi dobrymi uczynkami. Raczej pragniemy poznawać Boga i czynić Go Panem naszego życia. Nie jest On jednak dla nas kimś strasznym i odległym, wyniosłym i niedostępnym. Przy bliższym poznaniu - znajomości zawartej nie za pośrednictwem duchownych, ale bezpośrednio i osobiście - okazuje się, że w rzeczywistości Bóg jest wspaniałym przyjacielem. Pełnym troski, zrozumienia i współczucia, choć kiedy trzeba, również surowym, aby chronić nas przed błędami (nazywając rzecz po imieniu - grzechami) i ich opłakanymi dla człowieka konsekwencjami. W co wierzymy? Autorytet Pisma - Biblię (Pismo Święte) uznajemy za jedyne niepodważalne źródło nauki o Bogu i Jego obietnicach dotyczących zbawienia i życia, które się Jemu podoba. Biblia, której używamy nie zawiera niczego, czego nie można też znaleźć w Biblii Tysiąclecia. Trójjedyność Boga - Bóg jest Stwórcą i Panem Stworzenia, który objawia się nam w Trzech Doskonałych Osobach, jako Ojciec, Syn i Duch Święty. Tylko Jemu należy się cześć i oddawanie chwały, dlatego nie czcimy Maryi - uznając ją natomiast za niewiastę szczególnie wybraną przez Boga, aby urodziła Jezusa i dlatego godną szacunku i naśladowania w jej zaufaniu Jezusowi Chrystusowi Zbawienie z łaski przez wiarę -Wierzymy, Ze grzeszny z natury człowiek nie jest w stanie zrobić niczego, co zyska mu uznanie Boga; ale wiemy, że dobry Bóg zmiłował się nad ludźmi i przebaczył im ich grzeszne odstępstwo i niemoralność - pozwalając na rozpoczęcie nowego życia z wymazaną przeszłością. A dokonało się to dzięki temu, że Jezus Chrystus, Boży Syn, umierając, poniósł karę, która ciążyła na każdym z nas zgodnie z Bożym porządkiem rzeczy - i w ten sposób darował nam życie wieczne, jak i nowe, zmienione życie już tu na ziem Chrzest na wyznanie wiary -Zgodnie z Bożym zaleceniem i porządkiem jaki ustanowił Chrystus Chrzest przyjmujemy na osobiste wyznanie wiary, kiedy człowiek, który zrozumiał, co Bóg mu ofiarowuje, przyjął to wiarą i postanowił to potwierdzić chrztem. Nie jest on sakramentem, w znaczeniu tworzenia nowej rzeczywistości duchowej samej przez się, ale nieodzownym następstwem ukorzenia się przed Bogiem i uznania Go za swojego Pana i Zbawiciela. Nowe życie przez Ducha Świętego - Biblia daje nam obietnicę, że od momentu szczerego pojednania się z Bogiem, zaczynamy nowe życie (co Biblia nazywa nowym narodzeniem), w którym Bóg nie pozostawia nas samych w konfrontacji z życiem, ale sam Duch Święty poucza nas, wspiera i prowadzi tak, abyśmy byli w stanie odtąd żyć według Bożych standardów - nie powracając do tych cech naszego życia, które obrażają Świętego Boga. Zbawienie nie przez Kościół a przez Chrystusa Jesteśmy przekonani, że ani Kościół Chrześcijan Baptystów, ani jakikolwiek inny, nie jest jedynym, wyłącznym dawcą lub przekazicielem zbawienia, ponieważ jest nim jedynie Chrystus. W osobie papieża uznajemy przywódcę Kościoła rzymsko-katolickiego, ale jedynie Chrystusa uważamy za Głowę Kościoła i jedynego pośrednika między człowiekiem a Bogiem. Kościół Chrześcijan Baptystów jest społecznością wierzących, która powołana jest, aby oddawać Bogu chwałę, głosić Ewangelię niezbawionym i otaczać duchową opieką, wszystkich, którzy tego pragną. Dlaczego tak się nazywamy? Baptyści (od greckiego słowa baptidzein - co znaczy chrzcić, zanurzać) nazwę swoją wzięli (a właściwie otrzymali od ludzi, jako przezwisko - podobnie jak nazwa chrześcijanie była przezwiskiem, którym poganie 'ochrzcili' uczniów Chrystusa) od jednej z mocno przez nich podkreślanych prawd wiary: każdy, kto się szczerze nawrócił do Boga, powinien potwierdzić to przez chrzest (poprzez zanurzenie, jak precyzuje to Biblia). Od samego początku baptyści byli Kościołem, który przyjmował do swego grona jedynie ludzi odrodzonych, świadomie wierzących (to znaczy po złożeniu osobistego wyznania wiary, potwierdzonego świadectwem bogobojnego życia) i dlatego ochrzczonych. Krótka historia Baptyści są Kościołem wprost wywodzącym się z XVI-wiecznej Reformacji, wielkiego, ogólnoeuropejskiego ruchu ludzi przejętych upadkiem duchowości Kościoła rzymskiego i jego odejściem od norm wskazywanych przez Biblię. Nie było pierwszego baptysty, natchnionego proroka-założyciela, który pociągnął innych za sobą. Pierwsze społeczności baptystów (w 1607 roku w Holandii i w 1612 roku w Anglii) powstały w wyniku przekonania grona ludzi o takim właśnie biblijnym porządku rzeczy. Oni to wspólnie zorganizowali pierwsze zbory. Te i późniejsze zbory powstawały na gruncie przeświadczenia o wolności człowieka do wyznawania wiar/zgodnie ze swoim przekonaniem; z przekonania o potrzebie przyjęcia chrztu na wyznanie wiary, a nie dla otrzymania zbawienia; na gruncie przekonania o tym, że Jezus Chrystus jest jedyną Głową Kościoła i Jedynym Pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. W 1844 roku baptyści pojawili się na ziemiach polskich (miał wówczas miejsce pierwszy chrzest, i powstał pierwszy zbór - w Elblągu). Dwanaście lat później, niezależnie od nich, ale w taki sam sposób, inna grupa ludzi mieszkających w miejscowości Adamów niedaleko Warszawy, poprzez pragnienie poznawania Boga i doświadczania bliskiego i osobistego kontaktu z Nim, czytając Jego Słowo - Pismo Święte doszła do przekonania o potrzebie przyjęcia chrztu na wyznanie wiary - nie widząc w Biblii uzasadnienia dla chrztu dzieci. Jak żyjemy? Chcemy żyć tak Jak ludzie poważnie traktujący Boga - tzn. uznający w Nim Pana swojego życia, któremu chcą być posłuszni we wszystkim. Nie dzielimy życia na to 'święte' w kościele i swoje prywatne poza nim. Wszędzie i zawsze chcemy żyć tak, aby nasze postępowanie podobało się Bogu. A ludziom, wśród których żyjemy pragniemy okazywać praktyczną miłość, dzieląc się nimi nadzieją, jaką sami otrzymaliśmy, że może być inaczej i można żyć inaczej. Dlatego w naturalny i przyjazny sposób, próbujemy mówić wszystkim o Chrystusie, który zrobił- dla nas tak wiele. Ale przecież nie tylko dla nas - dla każdego, kto pragnie tę prawdę przyjąć. Zdajemy sobie jednak sprawę, że życie człowieka nie składa się tylko z potrzeb czysto duchowych. Dlatego baptyści od początku angażowali się tam, gdzie ludzie byli krzywdzeni, czy prześladowani. Nierzadko jako pierwsi - tak było z zasadą wolności sumienia dla wszystkich - nie wyłączając ateistów, czy niechrześcijan. Jedną z najważniejszych dla nas zasad regulujących życie społeczne, jest postulat rozdziała Kościoła od państwa. Jej prekursorem był baptysta żyjący w XVII wiecznej Ameryce - Roger Williams. Baptyści niejednokrotnie doświadczyli na własnej skórze co to znaczy żyć w społeczeństwie, w którym jeden Kościół - jakimkolwiek by nie byt - stanowi prawo obowiązujące wszystkich. Widzieli, jak bardzo zgubne to jest dla samego takiego Kościoła, który zmuszony jest swą uwagę odrywać od spraw związanych ze swoim powołaniem - głoszenia Słowa Bożego i opieki duszpasterskiej - na rzecz wspierania władzy politycznej w jej bolączkach wymagających przecież jakże innych rozwiązań. Nie da się zmienić całego społeczeństwa, ale można poprawić jego poszczególnych członków. I w ten sposób po pewnym czasie może się zmienić naprawdę wiele. Niniejszy tekst opracował wierni z Kościoła Baptystów w Hajnówce. Baptyści chrzczą wodą według tego samego obrządku i z tym samym znaczeniem jak widać w tym filmie z Kościoła Zielonoświątkowego w Elblągu Kościół baptystyczny jest wyjątkowy. W swoim charakterze plasuje się pomiędzy Kościołami historycznymi, które nie boją się traktować wiary w sposób poważny, pełen namysłu, a powstającymi spontanicznie oddolnymi ruchami i wyznaniami chrześcijańskimi, które podkreślają autentyczną, niczym nie skrępowaną, radykalną osobistą wiarę, której jednak owej pogłębionej, dziedziczonej przez pokolenia refleksji często brakuje. Dzieje się tak nie bez powodu. Kościół baptystyczny ma już ponad 400 lat. Powstał w 1609 roku, w wyniku spotkania dwóch tradycji XVI wiecznej reformacji – menonickiej (anabaptystycznej) i purytańskiej (kalwińskiej). Nasza specyfika - umiłowanie teologii biblijnej, ale i autentycznego doświadczenia chrześcijańskiego - ukształtowana w ciągu kilkuset lat istnienia sprawia, że współczesny baptyzm nie boi się ani pogłębionej teologii, ani osobistych doświadczeń duchowych. Trwa. Nie jest wyznaniem, które wczoraj było, a dziś go nie ma. Potrafi się reprodukować oraz rozwijać. Mając za sobą wspaniałe, jak i słabsze chwile stabilnie zmierza ku przyszłości. Jak to możliwe? Jak to się łączy? Jaki w zasadzie jest Kościół baptystów? O co baptystom chodzi? Czego można się po nich spodziewać? Jakie wartości są dla nas ważne, a jakie uznawane za drugo- czy trzeciorzędne? Baptystom chodzi o: Biblię: wierność Bożemu Objawieniu Dajemy wszystkim Biblię do ręki z pełnym przekonaniem i mówimy: bierz i czytaj! Przekonaj się sam. Nie chcemy w tym wnioskowaniu nikogo wyręczać. Wierzymy, że wiara rodzi się w człowieku poprzez Słowo Boże i działającego w ukryciu Ducha. Oczywiście, pomożemy Ci, jeśli zechcesz. Podzielimy się doświadczeniem. Ale powinieneś wziąć Słowo i czytać je samemu, bo nikt i nic tego nie zastąpi! Jezusa Chrystusa: wspaniałego i ofiarnego Władcę Bóg Ojciec posyła nam Swego Syna, aby w Nim i przez Niego – w tym i przez posłanego Jego uczniom Ducha – stać się i dla nas błogosławieństwem największym: Ojcem. Nie ma większego wywyższenia dla stworzenia, i to grzesznego, jak wejście w Bożą rodzinę. A właśnie ten zaszczyt spotyka uczniów Jezusa. Mamy – jak sam nas tego uczy – modlić się „Ojcze nasz, który jesteś w niebie” (Łukasza 11:2). Chrystus jest wszystkim. Nie mając Chrystusa, nie masz nic. Zwróć swój wzrok na Chrystusa! To On jest centrum historii i powinien być również centrum Twojego życia. To przez Niego Bóg zmienia świat. Wszystko, co najważniejsze dla człowieka, dokonało się przez Jego przyjście. On jest wszystkim, czego Ci potrzeba. I nikt inny Go nie zastąpi. Nawrócenie: nowy początek z Bogiem i dla Boga Nawrócenie jest dziełem Bożym w duszy człowieka. Bóg działa bardzo różnie. Różnie nas dla siebie przygotowuje. Określone prawdy Ewangelii dotykają z różną siłą różnych grzeszników. Ale są punkty wspólne. To zawsze zrozumienie tego, kim jest Chrystus; to przyjęcie przebaczenia; to zrozumienie łaski i Bożej miłości; to wdzięczność za możliwość nowego początku; to nadzieja nowego życia, obecność Ducha Świętego, zaufanie Słowu Bożemu i poddanie Chrystusowi naszej woli. To wkroczenie z królestwa ciemności, upadku, słabości w rzeczywistość Jego panowania w nas i przez nas – Jego Królestwa. „Beze mnie nic uczynić nie możecie”, mówi Jezus (Jana 15:5). Zwróć się do Boga o Jego ingerencję, Jego odnowienie; Jego działanie w Twoim sercu. Jeśli chcesz, aby Twoje życie się zmieniło, aby wszedł w nie Bóg ze swoją łaską i siłą zmartwychwstania, w swoim Duchu, w mocy swego Słowa, z prawdami Ewangelii, pomódl się tymi słowy: Boże, spulchnij moje serce. Użyźnij. Spraw, by chciało Twego Słowa. Zmiłuj się nade mną. Sam tego nie potrafię. Przygotuj mnie, wkrocz w moje życie, zmień je, aby służyło Tobie i Tobie się podobało, Amen. Być może, drogi Czytelniku, nie byłeś gotowy na to, aby tę modlitwę z przekonaniem zmówić jako swoją własną. Rozumiemy to i zachęcamy do dalszych rozmyślań. Nawrócić nie da się za kogoś. Każdy stoi przed Bogiem sam i sam podejmuje decyzję, sam też z siebie zda sprawę. Jedno jest jednak pewne: tak to działa. Tak nawracają się obecnie setki tysięcy osób, jeśli nie miliony – zarówno baptystów jak i chrześcijan w innych Kościołach. Tak było, jest i będzie, aż Jezus nie powróci. To tak działa. To sposób na stanie się prawdziwym chrześcijaninem. Świętość: nowe, zmienione życieBądź święty! Baptyści wierzą w świętość jako cechę wszystkich chrześcijan. To wewnętrzna przemiana wyrażająca się w postawie i uczynkach, wynikająca z wpływu prawdy Słowa i Ducha na rozum i serce chrześcijanina. To powołanie do świętego życia, w posłuszeństwie Bogu, ze względu na okazaną łaskę. To inność wypychająca chrześcijanina – uzbrojonego w przemieniające się serce i umysł – do otoczenia. To inność łącząca się zarówno ze świadomością łaski, która daje odwagę i nadzieję, jak i grzechu, która rodzi pokorę i chęć niesienia pomocy innym grzesznikom. Zbór: praktyczną wspólnotę wiaryDołącz do zboru! - To Boże miejsce dla Ciebie! Oto praktyczne wezwanie baptystów do każdego nawróconego. Chrześcijaństwo jest wspólnotą, jak chrześcijański Bóg jest wspólnotą. Jesteśmy zbawieni przez wspólnotę i do wspólnoty. Zbawienie jest społecznością z Bogiem i z Jego Ludem. To doświadczenie bliskiej wspólnoty – wymierne, czasem trudne, czasem męczące, zawsze pozostające wyzwaniem – jest konieczne i dobre, bo pozwala realizować powołanie każdego z nas, kształtuje charakter i tworzy przestrzeń błogosławieństwa nie tylko dla nas, ale i kolejnych pokoleń. Tak samo więzi między zborami, czyli istnienie Kościoła, dzięki któremu tworzymy, działając lokalnie, większą jakość, która staje się błogosławieństwem dla nas i naszych bliskich. „Zborowość” i „kościelność” baptyzmu to dla nas podstawowy wymiar chrześcijaństwa. Zapraszamy Cię, byś się w nim odnalazł i był błogosławiony! Misję: rozwój Królestwa Bożego na całym świecieBóg ma misję! Dołącz do niej! To rozwój Królestwa Bożego, o który i my mamy się modlić: „przyjdź Królestwo Twoje”. A modląc się, mamy szukać swojego powołania w tym dziele, o które się modlimy. Jako baptyści jesteśmy tego pewni i wzywamy siebie i innych do uczestnictwa w tym wielkim, pełnym chwały dziele. Nikt nie jest niepotrzebny; każdy jest wezwany. Problemem jest tylko niechęć robotników do pracy i mała ich ilość: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na żniwo swoje” (Łukasza 10:2). Prośmy i odpowiadajmy na wezwanie! Życie wieczne: świat bez końca dopiero nadchodziIdź do nieba! Wybierz Chrystusa! Zacznij żyć na wieki – tu i teraz! To wezwanie baptystów do każdego człowieka. Wierzymy, i opieramy się w tym na odwiecznym Słowie, że ta łaska jest do otrzymania za darmo, przez wiarę w Jezusa Chrystusa, już tu i teraz. Inwestujmy swoje życie w wieczność. To najważniejsze, co możemy zrobić. Powyższe 7 myśli pochodzi z książki prezb. Mateusza Wicharego „O co chodzi baptystom”. Książkowa wersja całości jest dostępna w naszym wydawnictwie. Można ją zakupić TUTAJ.

baptyści co to za wiara